ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO

„Antybiotyki wyjałowiły moją florę bakteryjną żołądka, lekarz nie przepisał nic przeciwosłonowego. Cokolwiek zjadłem wszystko po prostu przeze mnie przelatywało, biegunka, rozwolnienie, jak zwał tak zwał. Tak ujawnił się problem, który z każdym dniem, tygodniem, miesiącem, latami narastał. Strach przed wyjściem z domu aby znowu nie pojawiła się biegunka, strach przed aktywnością, nowymi, nieznanymi miejscami, miejscami bez toalety. Wyjścia to było szukanie tylko schronienia, od jednego miejsca do drugiego, miejsc z napisem WC. Byłem najlepiej rozeznanym człowiekiem odnośnie położenia toalet wśród znajomych. Poszedłem do lekarza, stwierdził zespół jelita drażliwego. I tak to sobie tłumaczyłem. Tylko czemu problem się pojawiał gdy tylko myślałem o braku toalety w miejscu do którego mam się udać. Pojawiał się jak na zawołanie, parcie w wiadomych miejscach, uczucie silnej potrzeby udania się do toalety. Co jak gdzieś pójdę i nie będzie gdzie się załatwić, lub będę musiał gdzieś zostać i nie mógł wyjść. Stanie w korku samochodowym, na światłach i nagle nerwowość, strach, co jeśli nie wytrzymam. Pojawiał się gdy o nim myślałem, jednak gdy umysł miałem czymś innym zajęty wszystko było w porządku. Zacząłem mniej wychodzić z domu, unikać miejsc publicznych, aby tylko się nie denerwować. Były dni kiedy chciałem z tym walczyć, byłem u psychologów….efekt mizerny, ledwo odczuwalny jak nie wręcz zerowy. Stwierdziłem, że niestety zespół jelita drażliwego chyba wygra. Kolejna próba to wizyta u dietetyka. Ten stwierdził, że mój problem jest w głowie, bo po tych produktach które podałem, że jem i biegunki nie mam, jest niemożliwością bym miał wspomniany zespół jelita drażliwego. Po kilku latach trafiłem na hipnoterapeutę. Marek, sprawdziłeś czy będziesz w stanie mi pomóc, bez naciągania, bez mydlenia oczu. I co się stało po wizycie?? Mogę sobie stać na czerwonym świetle ile wlezie, mogę chodzić na spacery gdzie tylko chcę. Obawy pozostały, bo mam świadomość co było, ale gdy dochodzi do sytuacji stresującej problemu nie ma, lub jest całkowicie pod moją kontrolą. Teraz to ja decyduje gdzie i kiedy mnie nogi poniosą a nie moje obawy, lęki i nerwy. Odzyskałem kontrolę nad swoim ciałem. :)Dziękuję”